środa, 7 marca 2012

Kuchenka turystyczna - spirytusowa, żelowa i na paliwo stałe

Opisuję wszystkie trzy bo mają podobne cechy.
Wymyślono takie coś aby żołnierz mógł zagotować posiłek bez dymu.
Nie polecałbym takich na wyjazdy, raczej jako kuchenkę awaryjną, jak nie da się rozpalić ogniska nie posiadając normalnej kuchenki.
Kuchenka na paliwo jak wyżej jest zdecydowanie mała w porównaniu z gazowymi, ale baaardzo długo gotuje bo daje dość mało energii.

Fajne jest to, że z pustej puszki po napoju dokładając trochę waty i kawałek drutu można sobie zrobić kuchenkę spirytusową, ale chyba tylko for fun.
Żelowa i na paliwo stałe to po prostu dziurawe pudełko na którym stawia się kubek.


Paliwo stałe jest dobrą rozpałką w mokry dzień.
I to chyba wszystkie zalety tego typu kuchenki, czyli dość niewiele.

Zdjęcie - Wodospady Iguazu 2001 (ze skanu, nie było wtedy cyfrówek)

wtorek, 6 marca 2012

Fajny kieliszek

Znalazłem na sieci zdjęcie kieliszka turystycznego.
Prawdopodobnie niezbędny dla smakoszy wina.
Jeden z moich kolegów pod Fitz Roya niósł w plecaku wino.
Co prawda w kartoniku ale za to miejscowe.
Nie było takich fajnych kieliszków i piliśmy z kubków.
Celem było delektowanie się o zachodzie słońca i cel ten został osiągnięty niezależnie od naczynia.



Źródło:
http://0.tqn.com/d/gouk/1/0/l/X/-/-/wineglass.jpg