sobota, 31 marca 2012

Wtyczki i gniazdka

Kiedyś jadąc do UK myślałem, że muszę posiadać przejściówkę aby podłączyć cokolwiek do gniazdka elektrycznego.
Obecnie wiem, że wystarczy normalna płaska wtyczka bez uziemienia.
Jak to wetknąć ? Czymś cienkim podważamy środkową zapadkę i wchodzi.
Środkowa nie jest podłączona do prądu - bezpiecznie nawet kawałkiem drutu, ale polecam wkład od długopisu.
Generalnie - mała płaska wtyczka jest dobra na całą Europę.
Sprawdza się również w Ameryce Południowej.
Przejściówki na idiotyczny standard potrzebujemy w US i Australii.
Te Amerykańskie - to dwie pionowe płaskie blaszki.
Te Australijskie to podobnie, tylko pod kątem, żeby było trudniej.

całość ładnie jest opisana tutaj:
http://tripolo.pl/turystyka/porady/standardy-napiec-i-wtyczek-elektrycznych-na-swiecie/

A zdjęcie jak zdjęcie - Nordkapp

środa, 28 marca 2012

Turysta czy Podróżnik

Całkiem filozoficzny wpis, zastanawiałem się ostatnio dlaczego słowo "Turysta" jest odbierane negatywnie.
Ludzie wolą jak się o nich mówi "Podróżnik".
Oba te słowa są synonimami, to pierwsze jest z francuskiego, to drugie, to nasze rodzime.
Zastanawiałem się nad teoretycznymi cechami ludzi do których używamy obu tych określeń i znalazłem rozróżnienie.
Stereotypowy turysta to człowiek, który jest daleko od domu, nie zna zwyczajów tambylców, działa ignorując rzeczywistość, robi zdjęcia i oczekuje, że wszyscy mu pomogą, mimo, że nie zna języka kraju, do którego przyjechał.

Jeżeli czytaliście relacje wielkich podróżników, większości z nich zdarzały się przygody typu - uciekli wszyscy tragarze...
Zastanawialiście się kiedyś, ilu konkretnie tragarzy potrzeba, żeby nosić Wasze rzeczy ?
Jeżeli chodzi o mnie to jeden.. i pewnie dlatego bym go nie zatrudniał.
Z powyższego wynika, że większość wielkich podróżników i odkrywców to turyści w najgorszym stereotypowym tego słowa znaczeniu.
Grupa pięciu białych zatrudniała czterdziestu tragarzy i dziesięć koni czy osiołków żeby Ci nosili .. co właściwie ?
Jedzenie ? zbędne, każdy miał strzelbę i polowali w czasie wypraw.
Namioty ? po co - wystarczy koc/ śpiwór i jakieś zadaszenie a ci, którzy szli na biegun nie brali tragarzy.
Taki Krzysztof Kolumb nawet po powrocie był pewien, że dotarł do Indii.
Wychodzi mi na to, że stereotypowy podróżnik to turysta, który już wrócił do domu lub zaginął w wyprawie.

Na zdjęciu - Turyści - obecnie Podróżnicy (żywi)

niedziela, 25 marca 2012

Pasek do spodni

Pasek do spodni jest rzeczą dość istotną, najtrywialniejsze urządzenie zapobiegające opadaniu spodni.
Niby nic nadzwyczajnego, ale jesteśmy zmuszani do położenia go na tacce w trakcie odprawy samolotu.
Facet w samych skarpetkach, ślizgający się na linoleum, próbujący utrzymać równowagę a do tego trzymający jedną ręką spodnie, drugą paszport i bilety, próbujący ułożyć swoje rzeczy na rzeczonych tackach wygląda tragicznie.
Czuje się tak jak wygląda.
(Kobiety zawsze wyglądają pięknie i tego się będę trzymał).
Aby zaprotestować przeciwko obrazkom jak wyżej lub trochę je ograniczyć, od kilku lat  na podróże samolotem, zamiast standardowego paska  zakładam pasek parciany z plastikową sprzączką jak do plecaka.
Inwestycja w pasek i zapięcia nie była zbyt duża, ale za to poprawiłem swój komfort i niewątpliwie komfort otoczenia.
Polecam.

A zdjęcie jest powodem zmniejszenia ilości postów -  pod koniec Marca fajnie być na nartach