piątek, 27 kwietnia 2012

Plastikiem w kleszcza

Rozpowszechnijcie proszę tego posta, bo komuś może się ta wiedza przydać. 

Zaczyna się długi weekend i wiele osób trafi do lasu albo przejdzie między krzakami.
A jak idziemy do lasu czasem zdarzy się kleszcz.
Nikt nie chce, żeby się nam przyczepił ale może okazać się sprytniejszy i jeszcze odporny na całą dostępną chemię, jaką przeciwko niemu stosujemy.
Kleszcza trzeba wyciągnąć i w tym celu pokazuje jak zrobić odpowiednie narzędzie.
Akurat tak mi się zdarza, że z różnych konferencji zostało mi się trochę identyfikatorów,
taki kawałek plastiku w formacie karty kredytowej.
Chciałem pokazać, jak najprościej z czegoś takiego zrobić wyciągarkę do kleszczy.
Jest zdecydowanie bezpieczniejsza niż inne "domowe" sposoby.
Rysujemy przekątne, następnie pionową kreskę w 1/4 boku, a w jej połowie zaznaczamy punkcik.
Potem wycinamy i jest jak na obrazku.
Po wycięciu trzeba kartę delikatnie przeszlifować papierem ściernym, żeby zaokrąglić krawędzie i spowodować, żeby była cieńsza w środku.

wtorek, 24 kwietnia 2012

Jak dobrać śpiwór

Oczywiście piszę subiektywnie, bo jakby inaczej.
Aby być gotowym na każde warunki potrzebujemy trzech śpiworów:
Zimowego - puchowego.
Średniego - takiego co po zamoknięciu wyschnie i do czegoś się nadaje.
Letniego - właściwie czegoś co jest wkładką do śpiwora - na tropiki.
Nie mówię, że trzeba od razu kupować trzy, to nieporozumienie.

Zaczynamy od środkowego - Średniego.
Pamiętajmy, że jak zmarźniemy to możemy być niewyspani albo co gorsza się rozchorować i cały wyjazd w plecy.
Pamiętajmy to przy zakupie - nie żałujmy kasy - nie opłaca się.
Wobec tego staramy się wybrać możliwie najcieplejszy śpiwór z tych bez puchu,
który jednocześnie zajmuje najmniej miejsca.
Chcemy mieć optymalny stosunek objętości i wagi do ciepła.
Wychodzę z założenia, że jak mi za gorąco to rozepnę śpiwór a w ostateczności będę na nim spał.
 Temperatury napisane na śpiworze służą do porównania śpiworów a nie do przekazania Wam informacji, czy będzie w nich ciepło.
Wiele lat temu, jeden z moich znajomych kupił sobie puchowy śpiwór taki co wytrzymuje -20 stopni.
Po powrocie z zimowego wyjazdu zdał relację, że śpiwór rzeczywiście wytrzymał -20 natomiast kolega w środku - nie.
Także używajmy skali temperatur na śpiworze do porównania śpiwora.

Śpiwór bez puchu ma dużą zaletę -  np. pod żaglami, po ochlapaniu wodą - po prostu wysycha.
Taki puchowy się muli - puch się skleja i przestaje ładnie pachnieć.

Drugim śpiworem w kolejce jest puchówka, do puchówki trzeba dorosnąć.
Zajmuje mniej miejsca niż poprzedni przy utrzymaniu podobnego komfortu.
Ponieważ puchówka to drugi śpiwór, dla tych co ze śpiworów korzystają, warto poprzebierać w ofercie a w niektórych przypadkach zrobić sobie śpiwór na miarę.
Jestem przeciętnych rozmiarów - standardowy śpiwór jest dla mnie idealny ale np. moja żona jest drobną kobietą.
Jej śpiwór ma tyle samo pierza co mój ale jest krótszy - cieplejszy.
Zrobiony na zamówienie w Yeti nie kosztował znacząco więcej niż standardowy.
Puchówkę, gdy jej nie używamy, przechowujemy w postaci luźnej - nie w worku, inaczej się niszczy.
Trzeba o nią dużo bardziej dbać niż o śpiwór nazwany tu średnim.

Trzeci śpiwór warto kupić przed wyjazdem do tropików, albo po prostu gdziekolwiek, gdzie teoretycznie dostarczana jest pościel i nie jest to hotel wysokich lotów.
Zajmuje dużo mniej miejsca niż pozostałe  a komfort znaczący.

Zdjęcie zupełnie nieadekwatne do tematu, ale czekamy na lato.
Wybrzeże Włoch koło Porto Fino.