piątek, 23 sierpnia 2013

Butelka na wodę i samolot

Możliwe, że nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale “w mniej cywilizowanych krajach” nikt nikomu nie zabrania zabrać wody na pokład samolotu.

Ten idiotyczny wymysł, podobnie jak pomysł ze zdejmowaniem obuwia, czy wyciąganiem laptopa przy przeszukaniu, egzekwowany jest w Europie i w US.

Korzystając z normalności, zabierałem sobie wodę w butelce, aby nie być zależnym od stewardess.

Opisaną na tym blogu docelową butelką została jakiś czas temu taka:

2013-08-23 12.24.49

Jest fajna, bo ma rurkę i nie trzeba podnosić butelki przy piciu, co może być nie wygodne na rowerze lub w samochodzie.

W samolocie – porażka….

Z uwagi na zmiany ciśnień z butelki tego typu woda zawsze się wyleje….

Także wracam do modelu bez rurki.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Koszulka w tropikach

Z uwagi na doświadczenia w innych wyjazdach, miałem wrażenie, że oddychająca koszulka to dobry pomysł na tropiki.
Jest lekka, można zabrać pięć a ważą tyle co trzy standardowe.
Szybko schnie – można przeprać i powiesić na plecaku.
Nie śmierdzi.
Jakoś nie wyobrażałem sobie tego, że w tropikach będę mokry po 10 minutach wysiłku fizycznego typu oddychanie.
Antypotka przy takiej wilgotności powietrza zachowuje się jak mokry kombinezon do nurkowania, masakra…
Zwykła podkoszulka to też nie najlepszy wybór, obtarłem sobie ramiona, bo chodzisz w całkiem mokrej koszulce.
Całe szczęście elementem “programu” wyjazdu, był ślub naszych znajomych i zabrałem dwie bawełniane koszule.
To było najlepsze możliwe rozwiązanie.
Przepraszam, że epatuję nagim i spoconym torsem, ale zdjęcie jest ściśle związane z powyższym tekstem

2013-07-25 14-42-42_Malezja_T