wtorek, 15 lipca 2014

Napełnianie butli gazem

Z różnych powodów potrzebowałem kupić butlę gazową
Tak jak za starych czasów, nie jakieś tam epigazy czy inne jetboile, 
potrzebowałem uruchomić kuchenkę na gaz z czegoś 
co nazywa się butlą turystyczną.
Nie za bardzo wiem, dlaczego posiada taką nazwę,
z mojego punktu widzenia, to jak nazwanie 
szafy rack pełnej serwerów – tabletem.
Dla mniej zinformatyzowanych określenie jest zbliżone do nazwy 
„kieszonkowa łódź podwodna”.
Nazwali to tak i koniec, trzeba z tym żyć. 
Ponieważ mówimy o butli dla przemieszczających się pojazdem 
mechanicznym, w którym jest trochę miejsca, 
problemu wagi teoretycznie nie ma.
Po przeprowadzeniu śledztwa w sieci, dowiedziałem się,
że nabijanie butli jest w naszym kraju prawie nielegalne,
Należy kupić sobie nową, czystą, pomalowaną na niebiesko butle
i wymienić ją w jednym z wielu punktów wymiany
na starą, pordzewiałą i odrapaną ale za to pełną.
Jest kilka punktów nabijania butli ale z mojego punktu widzenia daleko
i nie wiadomo czy.
A dla zwiększenia zamieszania,
Google pokazuje również stacje LPG gdzie nic nie nabijają poza kasą.
butla
Idąc tą drogą, nabyłem litrową butlę w sklepie ze sprzętem
 turystycznym Castorama.
I się zaczęło……
Po objechaniu kilkunastu punktów wymiany butli już wiem,
że standardem jest butla 11 litrów (JEDENAŚCIE)
prawdopodobnie dla turystów przemieszczających się TIRem.
Coś mnie naszło i odkryłem,
że Castorama robi taką wymianę, musiałem być zakręcony,
 że kupując nie sprawdziłem.
 
No i robi – wymieniają butle 11 litrów
 a w szczególnych przypadkach 2 litry 
jak przypadkiem są na stanie (w sklepie takich nie ma)
Litrowych nie wymieniają.
Bo tak.

Tu zaczynam opis procesu “dla przyszłych pokoleń” co i jak zrobić:

1. Przeszukałem sieć w celu nabicia....
2. Znalazłem firmę, która:
       a. nadal istnieje
       b. jest w promieniu 50 km.
       c. robi to co w opisie
       d. ktoś odbiera telefon.
3. Zadzwoniłem czy nabijają
 Należy się zapytać czy przypadkiem też nie sprzedają – jest szybciej.
4. Pojechałem.
   Okazało się na miejscu, że nabijają, ale nie te litrowe,
   bo połowa z nich ma wady (dziura się robi).
5. Kupiłem od nich napełnioną butlę 2l.
Koszt ponownego napełnienia/wymiany 2 litrowej około 20PLN.
Teraz tylko muszę pojechać do Castoramy, żeby oddać butlę.
Mam nadzieję, że przyjmą zwrot,
 bo wprawdzie nie była używana, ale była noszona.

poniedziałek, 14 lipca 2014

z wiadomości - mapy

Kujawsko-Pomorskie udostępniło darmowe mapy na Androida
zgodne z moim Locus maps
Mapy w formacie mbtiles, czyli rastrowe, ale takie wolę :)
polecam
http://wirtualneszlaki.pl/


Fajnie jakby takich inicjatyw było więcej

czwartek, 17 kwietnia 2014

Chmury

Znalazłem ładny opis chmur na WP - zdjęcia i nazwy
z dokładnością do objawów, do których bym się nie przywiązywał.
N.p. cumulusy to chmury ładnej pogody, raczej nie spodziewałbym się opadu

Obrazek oryginalnie ze strony:
http://i.wp.pl/a/f/jpeg/33089/chmury_rodzaje_infografika.jpeg



wtorek, 11 marca 2014

Kociołkowanie

Garnek w roli kociołka wielokrotnie poprawnie przeszedł testy, wobec tego postanowiłem zrobić zakup “profesjonalny”.
945185975525114315
Cel był prosty, zdarzają się sytuacje, gdy chcesz spotkać się ze znajomymi,
wymagany jest “proszony obiad”
....a pogoda ładna i człowieka ciągnie do lasu…

Przecież się nie rozerwę.

No i właśnie korzystając z pogody wyciągnęliśmy znajomych na świeże powietrze.
Było grane Leczo na kiełbasie, wszystkie produkty pocięte i przygotowane wcześniej.
Dobre, zupełnie nie kojarzące się z turystyką.

945185975525114437

niedziela, 2 marca 2014

Koszulka siatkowa – testy

Kupiłem sobie jakiś czas temu koszulkę siatkową,
takie coś z cienkiego sznurka.
2014-03-02 15.07.59
Za grosze (w porównaniu z bielizną termiczną) z demobilu norweskiej armii.
Podobne były kiedyś opisywane przez Suworowa jako wyposażenie Specnazu i byłem ciekaw jak się to zachowuje.
Teoria jest taka, że koszulka z siatki zachowuje powietrze przy ciele, a ponieważ są duże otwory, człowiek nie jest spocony.
Pierwszy raz testowałem to na dość intensywnym spacerze do lasu przy
–15 C
Po wysiłku fizycznym, na postoju było OK.
Ciepło i sucho, a w między czasie nie było zbyt gorąco.
Ponieważ taki pojedyńczy test wydawał mi się za krótki i mało wiarygodny aby to opisywać,
testowałem to dość intensywnie na nartach, zakładając na koszulkę siatkową zwykłą podkoszulkę.
Sprawdza się doskonale, zawsze przy wysiłku fizycznym się pocę.
Zwykle po powrocie z nart koszulkę można było wykręcać, dotyczy to również tzw. antypotek w kosmicznej technologii.
W tym przypadku użycia “magicznej koszulki” nie czułem się spocony.
Druga sprawa to ciepło, jak już mamy coś odporne na pocenie się, to na postoju robi się zimno.
Znowu było mi ciepło i sucho.
Testowane w temperaturach –2 do –10 na nartach.

czwartek, 6 lutego 2014

Sweter zamiast polara

Właśnie ostatnio odkryłem, że przez te nowoczesne ciuchy, zapomniałem, że ciepły sweter to jest to.
Od kiedy pojawił się polar, przyzwyczaiłem się, że to fajne, lekkie i po wykręceniu suche.
Jak nie było oddychających kurtek – polar dawał nam ciepłe i suche odczucie, sweter robił się mokry przy wysiłku fizycznym.
Ostatnio zaczynam znowu używać grubego swetra – pod oddychającą kurtkę – na mróz.
Nie moczy się, bo kurtka oddycha.
Na jeden dzień – bez noclegu – nie jest to za ciężkie i raczej nie zamoknie, a posiada wiele zalet.
Po pierwsze w swetrze się nie pocę, bo nie przylega ścisło do ciała.
Sweter utrzymuje dużo większe przestrzenie powietrzne niż polar – co za tym idzie – jest cieplej, nie potrzeba dodatkowej, puchowej warstwy i człowiek rusza się swobodniej.
Przez to, że nie potrzeba dodatkowych warstw – paradoksalnie macie mniej w kilogramach na sobie, przy większym komforcie.
Jak się zdejmie zewnętrzną warstwę w ciepłym pomieszczeniu, prawie natychmiast robi się ciepło, nie trzeba tak długo odmarzać.


Zdjęcie zimowe – spacerowe, jak wygląda sweter chyba wszyscy wiedzą

2014-01-25 13.13.35

czwartek, 30 stycznia 2014

Przybornik do szycia czyli igła z nitką

Na wyjazdach przydaje się czasem igła z nitką.
Nie szalejmy, nie potrzeba nam wielu kolorów nici i siedmiu igieł.
Zapasowy guzik da się wystrugać z patyka, wytrzyma do powrotu.
Znalazłem fajny pomysł na sieci i postanowiłem go skopiować.
Zwykle do szycia czegokolwiek używam dużej igły i żeglarskiego usingu, tak się nauczyłem i moje szwy może nie są ładne ale na pewno są wytrzymałe.
Po pierwsze zabieramy już nawleczoną igłę z mocną nicią.
Dlaczego nawleczoną i przygotowaną do działania ?
Bo w lesie nam może igła wypaść, jak nam zimno w dłonie – mogą być problemy z nawleczeniem.
W domu jest wygodniej nawlec.
Poza igłą i nitką potrzebujemy słomkę (taką do napojów) i taśmę klejącą.
2014-01-30 10.01.54
Przycinamy słomkę trochę dłużej niż igła.
Zaklejamy koniec taśmą.
2014-01-30 10.04.15
Wkładamy igłę do środka i owijamy słomkę nitką.
2014-01-30 10.05.41
Oklejamy plastrem (nie za mocno)
2014-01-30 10.24.31
i wkładamy do apteczki :)

niedziela, 26 stycznia 2014

Gwizdki w latarkach i paskach piersiowych plecaka

Piszę o tym na prośbę Kasi, która nie wiedziała, że producenci różnych sprzętów dodają gwizdki.
Przykładowo w zapięciu czołówki jest taki gwizdek,
bardzo podobny mam w zapięciach pasów piersiowych kilku plecaków.
Prawie każdy ma, nie każdy zdaje sobie z tego sprawę.
Ktoś powie “A właściwie po co mi gwizdek ?” bo funkcja alarmowa, każdemu wydaje się przereklamowana.
Na wyjeździe raz go aktywnie użyliśmy.
Sytuacja wyglądała następująco:
Rozstawialiśmy obóz na polanie, w dole w wąwozie płynęła rzeka.
Nie wyglądało na to, żeby do wody było wygodne dojście.
Poszedłem z jedną butelką poszukując drogi i gwizdkiem dałem znać grupie o znalezieniu dogodnego miejsca, wtedy, po sygnale druga osoba przyniosła plecak z butelkami do napełnienia.
Jestem sobie w stanie wyobrazić więcej takich sytuacji.
Chodziło o minimalne wykorzystanie energii grupy z maksymalnym efektem.
Gwizdek się sprawdził, zwłaszcza, że po prostu był.
2014-01-26 18.49.56
Na zdjęciu – gwizdek w czołówce.

czwartek, 16 stycznia 2014

Earl – znalazłem coś fajnego na sieci

Zobaczcie http://www.meetearl.com/.

Zabawka w/g mnie świetna, trochę brakuje slotu na kartę Simm, żeby był link w kraju poza “dziczą”.

Byłoby idealne, jakby miało opcję rysika, żeby coś zanotować.

Kierunek super.

poniedziałek, 6 stycznia 2014

Dzika kuchnia

Przypadkiem przerzucając kanały w TV trafiłem na program Łukasza Łuczaja
jakby co fragmenty dostępne na YouTube:
http://www.youtube.com/results?search_query=Dziki+obiad+%C5%81ukasza+%C5%81uczaja

Facet ma swoją stronę tu: http://www.luczaj.com/ i organizuje warsztaty kulinarne.
Cena uczestnictwa jednej osoby jest zrozumiała aczkolwiek trochę zaporowa.
Ale skuszę się na jego książkę.

Na pewno jest trochę materiałów w sieci i będę się przyglądał.
Kasiu masz zajęcie :) bo ja rozróżniam drzewa po strukturze słojów - znaczy po ścięciu i przepiłowaniu a o roślinach nie wspomnę.


sobota, 4 stycznia 2014

Sezon 2014 rozpoczęty

Właściwie, to mam wrażenie, że sezon się nie kończy.
Kociołek po zmianie drutu na łańcuszek się sprawdził.
Dziś nie było grzybów tylko grzane wino.
2014-01-04 13.45.00