poniedziałek, 19 stycznia 2015

Sezon rozpoczęty i rakiety śnieżne też

Rozpoczęliśmy sezon

Niby nic nadzwyczajnego, bo sezon na ognisko trwa cały rok.
Ale celem dodatkowym było zaklinanie zimy - o tym za chwilę.
Testowałem otrzymany od niejakiego świętego M. gadget - widoczny na zdjęciu tosterek.
Mówiąc krótko zadziałał, tak dłużej - przerost formy nad treścią, Przy zaczepianiu na kijka się rozpadł i musiałem dołożyć trochę myśli technicznej oraz siły fizycznej żeby dobrze się trzymał kijka.
Teraz o zaklinaniu zimy.
Zima jaka jest każdy widzi ale od kilku lat zbierałem się do skonstruowania rakiet śnieżnych.
Właściwie dlaczego chciałem je zrobić ?
Po pierwsze miałem kiedyś przypadek, że rakiety by się bardzo przydały - zapadałem się głęboko w śnieg idąc po górach z plecakiem co spowodowało całkowite wykończenie (mnie).
Ktoś powie - można kupić.
Nawet mnie stać, ale to nie o to chodzi, uważam, że "fabryczne" nie są warte swojej ceny, najtańsze znalazłem za ok. 400 PLN.
W ramach sprzętu zimowego mam długą historię zakupów rzeczy na dwa razy - pierwszy i ostatni,
Tak się kiedyś stało z deską snowboardową a następnie z biegówkami.
Na standardowych nartach jeżdżę jakby co.
Poza powyższymi sprawia mi radochę tworzenie.
Rakiety są w trakcie produkcji, jak je zrobię, puszczę zdjęcie.
Na razie wyciąłem odpowiednie kijki i zagiąłem je i spiąłem trytytkami.
Jak wyschną w tej pozycji (kilka tygodni) to przejdę do następnych kroków - wiązania ich sznurkiem i przygotowania poprawnych poprzeczek, te na zdjęciu są tymczasowymi rozpórkami.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz