sobota, 10 grudnia 2011

Termos

Kilka dni temu jechałem (jak mi się dość często zdarza) w "trasę" samochodem.
i z uwagi na pogodę, która nie była zachęcająca, wymyśliłem, że zrobię sobie herbatę do termosu.
Pamiętacie rodzinne wycieczki i herbatę z termosu "z przed lat" ?
smak się nie zmienił, nadal ogrzewa.


Jak widać na załączonym obrazku używam sprzętów znanych turystycznych marek. :)

czwartek, 8 grudnia 2011

Warto zabrać idiotkę


(obrazek na licencji wikimedia commons)

Jadąc w dalekie kraje, z reguły zabieramy najlepszy z posiadanych aparat fotograficzny.
(Ten post jest właściwie dla posiadaczy lustrzanek).
Chcemy uzyskać jak najlepszą jakość zdjęć na miarę własnych zdolności.
A ja twierdzę, że należy dodatkowo zabrać idiotkę.
Po co ?
W niektórych miejscach strach wyjąć prawdziwy aparat, bo tambylcy mogą wykazać się pomysłowością i za pomocą chwili strachu zorganizować sobie emeryturę.
W takich sytuacjach warto robić zdjęcia idiotką.

PS.Możliwe, że nie jestem nowoczesny, ale uważam, że telefon komórkowy służy do dzwonienia i nie posiada obiektywu.

środa, 7 grudnia 2011

Namiot, mocowanie odciągów do szpilek

Stawiając namiot, o szpilki z reguły zaczepiamy przygotowane przez producenta pętelki i zaciągamy "takie plastikowe coś".
Efektem zwykle jest obluzowywanie się linek po dłuższej chwili.
To co robię od lat, to zignorowanie tych pętelek, zawiązanie wyblinki (taki węzeł) na szpilce i dopiero wtedy wbicie szpilki przy okazji naciągając namiot.
Jakoś tak bardziej się sprawdza i nie luzuje się.
Wyblinka jest bardzo samozaciskowa i uważajcie co nią wiążecie, bo może się nie dać rozwiązać.
W przypadku szpilek namiotowych, po prosty ściągam ją przez dół szpilki.

Dla zainteresowanych instrukcja wiązania w linku.
Przy odpowiedniej praktyce, wiązanie drugim pokazanym sposobem jest "niewidoczne dla otoczenia".
mój syn się wypowiedział: " Tata bierze linkę i nagle ma węzeł"

LINK - jak zawiązać wyblinkę

wtorek, 6 grudnia 2011

Popielniczka

Jestem uzależniony od nikotyny, czyli mówiąc kolokwialnie palę papierosy.
Dodatkowo wkurza mnie jako palacza, wyrzucanie niedopałków za siebie.
Urazu nabrałem patrząc jak w Irlandii i UK tambylcy każdy śmieć wyrzucają na ulicę.
W dawniejszych czasach pod żaglami najbardziej sprawdzała się pusta butelka po Frugo, bo można to zakręcić, ale idąc z plecakiem trochę bez sensu nosić dodatkowy szklany element.
Bardzo dobrym patentem dla takich niepoprawnych jak ja, jest mała turystyczna, zamykana szczelnie popielniczka.
Sprawdziła się wielokrotnie. Zawsze to lepsze niż trzymać niedopałki luzem w kieszeni spodni, a czasem tak bywało.


W moim modelu wyrwałem podstawkę pod papierosa, bo zajmuje zbyt dużo miejsca.

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Wyjazdy z dzieckiem

Wiele osób marudzi, że z dzieckiem nie da się podróżować w ciekawe miejsca i zwalając wszystko na niewinną istotkę jadą do hotelu "all inclusive" nudząc sie koszmarnie zamiast trochę odpocząć.

Nasze dziecko po raz pierwszy spało pod namiotem jak miało dwa miesiące, następnie jak miał trzy miesiące popłynął pod żagle - łajba bujała, jedzenie dostarczane bezpośrednio przez mamusię, pieluchy jednorazowe a do kąpieli napompowałem ponton i nagrzałem wody.
Jasne, że nie mówimy o "prawdziwych wyprawach" do 10-go roku życia, ale taki objazd po Norwegii czy Irlandii z namiotem - czemu nie.
Albo Camperem po Australii (takie nudne - z dzieckiem..)
Obecnie jako osobnik potrafiący udźwignąć swój plecak całkowicie kwalifikuje się na "prawdziwe wyprawy" czyli pojechał z nami w Andy.

FB

zrobiłem równolegle bloga na FB - te same posty

niedziela, 4 grudnia 2011

Okulary Przeciwsłoneczne

Okulary przeciwsłoneczne są oczywiście potrzebne na wyprawach aby chronić oczy przed słońcem.
Nic bardziej oczywistego, w końcu chcemy lepiej widzieć a jak lepiej widzimy, możemy zrobić lepsze zdjęcia i mniej męczymy oczy.
Ale jest jeszcze jeden aspekt, myślę, że również bardzo istotny.
Okulary powodują, że nie widać naszych oczu, jest to szczególnie przydatne w obcym mieście w szemranej okolicy.




Nikt nie powie "Czego się gapisz ?" bo nie widzi, że spojrzałeś.
W dalszych podróżach z przypadkowego spojrzenia może wyniknąć nieprzyjemna sytuacja, bo przy takiej postawie "oponenta" najlepiej jest być szczerym nie na darmo mówią, że oczy są zwierciadłem duszy.
I co masz powiedzieć na bliskim wschodzie ?
Że nawet nie wiedziałeś, że to opatulone coś to jego kobieta ?
Albo, że podobnego stwora widziałeś grając w Oblivion ?
Spuszczasz oczy i zaczynasz się tłumaczyć.
DUŻO wygodniej nie powodować takiej sytuacji nosząc ciemne okulary.

Do okularów przymocowałem gumkę, tak aby można je było nosić krótko na szyi.
Nie plączą się z paskiem piersiowym plecaka i nie przeszkadzają w używaniu lustrzanki.


Dodatkowe elementy w przypadku SHTF. bardziej pasujące do bloga kolegi:
http://domowy-survival.pl/

Nie na darmo ciemne okulary nosi policja i wojsko.
Okulary oddzielają naszą przestrzeń od otoczenia, dzięki temu wbrew pozorom jesteśmy bezpieczniejsi.
Nawet w swoim własnym mieście.
W przypadku, gdy w około dzieje się coś niedobrego prostym założeniem ciemnych okularów stajesz się bardziej anonimowy i mniej podatny na zaczepki.