niedziela, 2 marca 2014

Koszulka siatkowa – testy

Kupiłem sobie jakiś czas temu koszulkę siatkową,
takie coś z cienkiego sznurka.
2014-03-02 15.07.59
Za grosze (w porównaniu z bielizną termiczną) z demobilu norweskiej armii.
Podobne były kiedyś opisywane przez Suworowa jako wyposażenie Specnazu i byłem ciekaw jak się to zachowuje.
Teoria jest taka, że koszulka z siatki zachowuje powietrze przy ciele, a ponieważ są duże otwory, człowiek nie jest spocony.
Pierwszy raz testowałem to na dość intensywnym spacerze do lasu przy
–15 C
Po wysiłku fizycznym, na postoju było OK.
Ciepło i sucho, a w między czasie nie było zbyt gorąco.
Ponieważ taki pojedyńczy test wydawał mi się za krótki i mało wiarygodny aby to opisywać,
testowałem to dość intensywnie na nartach, zakładając na koszulkę siatkową zwykłą podkoszulkę.
Sprawdza się doskonale, zawsze przy wysiłku fizycznym się pocę.
Zwykle po powrocie z nart koszulkę można było wykręcać, dotyczy to również tzw. antypotek w kosmicznej technologii.
W tym przypadku użycia “magicznej koszulki” nie czułem się spocony.
Druga sprawa to ciepło, jak już mamy coś odporne na pocenie się, to na postoju robi się zimno.
Znowu było mi ciepło i sucho.
Testowane w temperaturach –2 do –10 na nartach.