Miniony weekend spędziłem miło i przytulnie na szkoleniu survivalowym organizowanym przez firmę Survivaltech - http://survivaltech.com.pl/
Co było na szkoleniu to jest bardzo ładnie opisane na ich stronach, dlatego bardziej chciałem się skupić na aspektach pobocznych.
Pewnie zapytacie:
Po co turyście szkolenie survivalowe, przecież to dla szaleńców militarnych a ognisko i tak umiem rozpalać ?
Prawda jest taka, że każdą wiedzę trzeba utrwalać, to że wiemy jak rozpalić ognisko, bo robiliśmy to setki razy, to nie znaczy, że uda nam się to za każdym razem i do tego jak jest mokro i do tego bez zapalniczki.
Warto potrenować, kiedy jest czas na doświadczenia, pobawić się tą wiedzą.
Warto też utrwalić sobie praktycznie wiedzę, która może się przydać (np. sygnalizacja - oby się nie przydała)
Napisałem "miło i przytulnie" bo szkolenie jest sytuacją w kontrolowanych warunkach, nie ma stresu, wiemy, że nic nam się nie stanie i wrócimy do domu.
Uzyskałem odpowiedzi na 500 pytań, i żadna z nich nie brzmiała "bo tak wszyscy robią...".
Szkolenie trwało od soboty 10:45 do niedzieli 18:00 i cały ten czas był wypełniony.
Pełen profesjonalizm.
Fajne tematy przedstawiane w dobrej formie, przez dobrego instruktora:
Najpierw teoria, potem pokaz, na końcu praktyka i sprawdzenie w naturze każdego z zagadnień.
Nikt Wam nie karze po szkoleniu nocować w lesie bez namiotu, ale będziecie wiedzieć jak to zrobić ciepło i bezpiecznie, obyście w przyszłości nie byli zmuszeni do takiej sytuacji, ale jeżeli przypadkiem się zdarzy - będzie to pod Waszą kontrolą.
Niniejszy artykuł zdecydowanie NIE jest sponsorowany :)
Polecam każdemu, komu zdarza się podróżować.
trochę zdjęć w linku:
http://www.facebook.com/media/set/?set=a.457035891024481.104185.127551790639561&type=1