wtorek, 24 grudnia 2013

Nóż z marketu

Kupując lampki na choinkę (stare się skończyły) trafiłem przypadkiem do sklepu turystycznego OBI i zobaczyłem takie coś:
fiskars
Produkcja Fiskarsa, kształt i szlif jak nożu Mora,
tylko cena jak z marketu – 34 PLN.

niedziela, 8 grudnia 2013

Swajcarska butelka Volcano (demobil) Test

Na mikołajki znalazłem takie coś jak w tytule.
Założeniem jest to abyśmy mieli kuchenkę na patyki, wodę i kubek w jednym.
następny etap po opisie z: http://ps1560.blogspot.com/2011/07/ewolucja-butelki-na-wode.html
chyba dojrzałem do dwóch pojemników na wodę – zbiornika opisanego niżej i małej podręcznej.
Teraz o tym patencie ze szwajcarskiej armii.
Po pierwsze mieści się w standardową kieszeń typu Mole na wodę:
2013-12-08 12.13.17
Zabawka składa się z “kuchenki” butelki i kubeczka pasujących do siebie
2013-12-08 12.13.46
Po rozłożeniu
2013-12-08 12.14.38
Zacząłem od rozpalenia ognia
2013-12-08 12.18.45
A potem wstawiłem kubeczek

2013-12-08 12.23.16
2013-12-08 12.35.54
Woda bez problemów się zagotowała, całkiem szybko (nie mierzyłem czasu)
Jest możliwość podgrzewania wody bezpośrednio w butelce (jakby nam zamarzła)
Patent fajny.
Zawsze to milej rozpalić ogień niż zagotować wodę na kuchence gazowej.
Butelka ma pojemność 1l.
Raczej nie traktowałbym jej jako główny pojemnik na wodę do picia podczas trasy.
Za dużo problemów z odpinaniem kubeczka.
Rewelacyjny zapas wody np., na czas gdy mamy ochotę na gorącą herbatę.
Jakby co na “kuchence” można postawić gar, tylko trzeba by ją umocować patykami do ziemi (jest pałąk).

niedziela, 24 listopada 2013

Test butelki Bobble – filtr do wody

Na wiosnę znalazłem na sieci bardzo obiecująco wyglądające urządzenie.
http://www.waterbobble.pl/index.php/butelki-bobble.html

Przed wyjazdem na Borneo latem, zastanawiałem, się czy nie jest to dobre rozwiązanie problemu wody pitnej na tropiki, bo w/g opisu, taka butelka to dobry pomysł np. na Egipt.
Dopiero niedawno natknąłem się na nią w fizycznym sklepie i kupiłem.
Postanowiłem przetestować buteleczkę, bo wszystko wyglądało obiecująco.
Testy wyglądały następująco:
Znalazłem odpowiedni akwen:
2013-11-24 12.32.31
Cel był prosty:
ponieważ nie potrafię zobaczyć mikroskopijnych żyjątek, nalejmy coś co potrafię zobaczyć.
Czyli weryfikacja działania filtra “na oko”
2013-11-24 12.33.50
Zdjęcie trochę nieostre, ale kolor płynu widoczny.
Następnym etapem, było przelanie / przefiltrowanej wody do czystej szklanki.
Oto efekt:
2013-11-24 12.35.34
W podsumowaniu:
Butelka nadaje się do napełnienia kranówką, która u mnie jest i tak bezpieczna.

Butelka kompletnie nie nadaje się do tych wszystkich rzeczy o których pisze producent, ale jest ładna, może wpłynąć na oszczędność, jest przyjazna środowisku poprzez potencjalne zmniejszenie zużycia butelek z wodą i da się poszpanować na siłowni.

czwartek, 14 listopada 2013

Zrobiłem sobie świeczkę

Świeczka, to bardzo fajna rzecz, szczególnie jak jest nam zimno i ciemno.
Fajnie jest zabrać na wyjazd świeczkę, tylko zwykle o tym zapominamy a dostępne w sklepach konstrukcje są mało praktyczne.
Zwykle mamy wysmarowane stearyną  różne rzeczy, albo są szklane.
Korzystając z tego, że jest zimno, mokro i nie chce mi się wychodzić, w 10 minut zrobiłem sobie świeczkę.
Miałem jakieś pudełko po cukierkach i dużego T-light-a.
Wyszło jak na obrazku.
Będzie jak znalazł na suchsze czasy (może być zimno, tylko nie lubię jak jest mokro)
Klapka pozwala zachować czystość a przy okazji jest reflektorem i pozwala na szybkie zgaszenie.
2013-11-09 17.32.35

sobota, 9 listopada 2013

Z telewizji – Ameryka bez prądu

Obejrzałem sobie ostatnio na National Geographics channel takie coś:
http://www.natgeotv.com/pl/ameryka-bez-pradu
Film przedstawia hipotetyczny zestaw sytuacji w przypadku gdy w USA zabraknie prądu na 10 dni.

O rzesz ty… oczy otwierały mi się ze zdumienia….

Z filmu wynika, że jak nie mają paliwa do samochodów, to nie dadzą rady pójść do sklepu,
Jak nie działają światła na ulicy – na każdym skrzyżowaniu są śmiertelne wypadki.
Jak nie ma paliwa do samochodu – ludzie umierają z głodu.

Już trzeciego dnia bili się o żywność, (śmiertelnie) a jeden z bohaterów pociął sobie rękę otwierając puszkę nożem, bo zawsze otwierał konserwę elektrycznym otwieraczem.

Osobiście nigdy nie potrafiłem używać otwieracza do konserw, jako, że jest to skomplikowane i niewygodne, od ponad 20 lat otwieram konserwy nożem, także obrazek zaskoczył mnie.

Ojciec rodziny prepersów za punkt honoru postawił sobie strzelanie do każdego, kto chciałby uszczuplić jego dwu-letni zapas jedzenia.

Ci co utknęli w windzie nie potrafili się z niej wydostać, mimo, że było tam kilku facetów.

Brakowało wody mimo, że pamiętam staw z kaczkami w Central Parku.

Podsumowując (zarazem będąc poprawnym politycznie)
Reżyser i scenarzysta obraża cały naród amerykański, pokazując ich jako bandę kompletnych idiotów.
Ale obejrzyjcie sami jak będziecie mieli okazję.

Modyfikacja kociołka

Tu: http://ps1560.blogspot.com/2013/10/kocioek-na-ognisku-raz-jeszcze.html
było o kociołku.
Kociołek zrobiony ze starego garnka i wieszało się go na drucie.
Ostatnio zakupiłem w turystycznym markecie budowlanym kawałek łańcucha i zastąpiłem drut.
oto jak wyszło:
2013-11-06 21.40.45
Będzie wygodniej wieszać

środa, 6 listopada 2013

Siekierka i ochraniacz

Wykorzystywałem Fiskarsa X7 na wyjazdach samochodowych.
Ale gdzieś między narzędziami znalazłem u siebie ostrze od siekierki.
Była strasznie zardzewiała, szkoda, że nie porobiłem zdjęć.
Mam wrażenie, że w postaci rozłożonej leżała tam od zawsze i musiałem odziedziczyć ją po którymś dziadku.
Porządna kuta siekierka, dużo lepiej leży w dłoni niż obecne wynalazki.
Dość trudno było ją naostrzyć co jest dobrym znakiem.
Odrestaurowałem ją i obecnie wygląda tak:
2013-11-06 21.37.552013-11-06 21.36.25

Pojawił się problem przewożenia tegoż sprzętu, tak aby nic się nie uszkodziło.
Powstała w tym celu prowizorka wygląda następująco:

2013-11-06 21.38.25

Nacięty kawałek rurki PCV z jednej strony złapany trytytką a z drugiej uszczelką.

2013-11-06 21.38.54
Działa.

środa, 30 października 2013

Anorak vel Kangurka

Anorak brzmi oczywiście dużo lepiej, bo kangurka kojarzy nam się z jedynym słusznym modelem harcerskiej kurtki.
Właśnie sobie zakupiłem dobry Anorak (poczciwej kangurce do niego daleko) i chciałem opisać powody nabycia tego typu kurtki.
Nie wszyscy lubią zakładać kurtkę przez głowę a tych, którzy lubią ją zciągać jest już zdecydowanie mniej,
ale akurat ten element mi nie przeszkadza poopowiadam o innych.

Pierwsza sprawa – organizm człowieka (przeciętnego) najwięcej ciepła oddaje przez głowę a następnie od przodu.
Większość ssaków od strony brzucha ma cieplejsze futerko, człowiek rzadziej.
Większość ubrań ma połączenie materiałów z przodu co powoduje uciekanie ciepła. (z tyłu jedynie kaftan bezpieczeństwa, do którego mi całkiem blisko)
Mam tendencję do chorób dróg oddechowych i dość łatwo się przeziębiam – dobre ocieplenie płuc jest dobrym pomysłem.

Druga rzecz – kieszenie a właściwie duża połączona kieszeń z przodu.
To jest rewelacja, jak zdejmę kurtkę, nie muszę jej zakładać w celu znalezienia odpowiedniej kieszeni.

Trzecia rzecz – kaptur.
Uwielbiam kaptury, jako że czapkę mam wbudowaną genetycznie a większość kapturów jest mała. w tego typu kurtkach – kaptury są duże.
Polecam :)

A zdjęcie dla odmiany o czym innym, bo kurtkę polecam ale nie reklamuję.
Borneo, Kuching bo ładnie było
2013-07-24 18-31-32_Malezja_T

środa, 16 października 2013

Kociołek na ognisku raz jeszcze

Tak na zakończenie sezonu pojechaliśmy na Mazury.
Zebraliśmy tonę grzybów, z których część przeznaczyliśmy na obiad.
W ramach rzeczy nowych testowałem inny niż poprzednio sposób podwieszenia kociołka.
Zbudowałem prostą konstrukcję z patyków – dwa krzyżaki i poprzeczna belka.

2013-10-12 15.46.16
Na poprzecznym patyku zawiesiłem mocowanie dla kociołka.
Niby nic nadzwyczajnego, ale umożliwia proste i szybkie zdjęcie gara z ognia.
2013-10-12 14.50.25
2013-10-12 15.55.57
Tym razem konstrukcja całkowicie się sprawdziło.
Nie było problemu ze zbytnim bulgotaniem, można było precyzyjnie ustawić temperaturę, czyli odległość od ognia.
Zrobiłem inną niż zwykle konstrukcję ogniska – w trójkąt.
2013-10-12 15.46.37
Dość wygodne.
Na brzegu można było postawić garnek na wodę.
Obiad był rewelacyjny.
Nie wiem w jakim celu miałbym wozić kupowany trójnóg i kociołek.
Zresztą najmniejszy widziany przeze mnie w sklepie miał 6 litrów.
Trochę za duży.

poniedziałek, 30 września 2013

Grzyby


Nastał czas na grzyby.
Okaz na obrazku znaleźliśmy w niedzielę, takie wielkości grzybów, jak się znajdzie jednego, nadają się
głównie do suszenia. (pół kilo)
Pomyślałem, że fajnie byłoby, gdyby ktoś ze zdolnościami programistycznymi, popełnił aplikację na smartfona.
Jak znam życie, to dałoby radę zdobyć dofinansowanie, bo aplikacja pomogłaby ludziom.
Nie mówię o zestawie obrazków, tylko o bazie z wyborem typu "blaszki/bez blaszek",
wybór kolorów kapelusza z palety,
nóżka chuda/gruba 
i pokazanie na końcu pasujących do wzorca grzybów
jadalnych.
Mistrzostwem świata byłoby rozpoznanie po zdjęciu.
Ciekawostka, we Francji po znalezieniu grzybów, niesie się je do apteki, a tam pomagają ocenić ich przydatność.
Fajnie jakby coś takiego było w PL.
2013-09-29 13.47.50

poniedziałek, 16 września 2013

Kubek Tatonka Handle Mug


Od paru lat poszukiwałem w sklepie “fizycznym” kubka Tatonki typu motylkowego, czyli tzw. handle mug.
Znalazłem w sobotę.
Dlaczego poszukiwałem ?
Ma on (a właściwie miał), kilka zalet,
Pierwsza to brak stałego uszka, czyli zabiera mniej miejsca.
Druga to rozmiar – jest po prostu akurat
Teoretycznie trzecia – pasuje jak ulał do butelki Nalgene
Poszukiwania widać tu:
http://ps1560.blogspot.com/2012/04/kubeczek.html
A efekt z braku tytułowego, tu:
http://ps1560.blogspot.com/2011/07/kubek-po-przerobkach.html
Dlaczego nie w sieci ?
Wbudowane skażenie umysłu.
Źle się czuję, kupując coś taniego i oddając pełen zestaw danych osobowych.
To tak jakbym kupował paczkę papierosów, podając w kiosku pełne namiary na siebie z adresem i telefonem.
Na razie w niczym takie operacje nie przeszkadzają, ale przewiduję, że w niedalekiej przyszłości, po takim zakupie, mogę dostać setki ofert od firm farmaceutycznych sprzedających środki odwykowe, a na końcu pismo, z urzędu, że się powinienem zgłosić na leczenie.
Nie przesadzam.(niestety)
Pełnia szczęścia po zakupie nie trwała zbyt długo :)
Po kilku godzinach czytając newsy natknąłem się na to:
http://bushcraftczlowiekzbuszu.blogspot.com/2013/09/kubek-tatonka-handle-mug-nie-pasuje.html
i szybko pobiegłem sprawdzić.
No ni jak nie pasuje do butelki.
Nie jest to dla mnie problemem, bo standard butelki mi się zmienił.
Niemniej trochę to wkurza.
2013-09-15 13.00.26

środa, 4 września 2013

Plecak kontra torba na ramię (w tropikach)

Na ostatnim wyjeździe testowałem to na sobie.
Zawsze brałem mały plecak jako bagaż podręczny czy na krótkie wycieczki.
Tym razem zabrałem torbę na ramię bo pomyślałem, że od plecaka moje plecy będą mokre a torbę można nosić raz na lewym, raz na prawym ramieniu.
Spodziewałem się problemów, mam problemy z kręgosłupem i raczej nie lubię takich toreb.
Zaskoczyło mnie, że taka torba na wyjeździe to był całkiem dobry pomysł.
Dużo prościej coś znaleźć, mamy milion kieszonek i wbrew pozorom wygodniej się to nosi.
Wygodniej, bo zawsze starałem się wyjąć z niej niepotrzebne rzeczy, wiedząc, że mnie zabolą.
Torba robiła się lżejsza i wygodnie się z nią chodziło.
Ta konkretna ma możliwość dołączania wojskowych dodatkowych kieszeni.
Podczepiłem kieszeń na butelkę na wodę a z przodu panel słoneczny do ładowania baterii paluszków (patent na ładowanie komórki z paluszków opisany wcześniej)
Sprawdziło się, polecam.
2013-07-08 10-11-09_Malezja

piątek, 23 sierpnia 2013

Butelka na wodę i samolot

Możliwe, że nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale “w mniej cywilizowanych krajach” nikt nikomu nie zabrania zabrać wody na pokład samolotu.

Ten idiotyczny wymysł, podobnie jak pomysł ze zdejmowaniem obuwia, czy wyciąganiem laptopa przy przeszukaniu, egzekwowany jest w Europie i w US.

Korzystając z normalności, zabierałem sobie wodę w butelce, aby nie być zależnym od stewardess.

Opisaną na tym blogu docelową butelką została jakiś czas temu taka:

2013-08-23 12.24.49

Jest fajna, bo ma rurkę i nie trzeba podnosić butelki przy piciu, co może być nie wygodne na rowerze lub w samochodzie.

W samolocie – porażka….

Z uwagi na zmiany ciśnień z butelki tego typu woda zawsze się wyleje….

Także wracam do modelu bez rurki.

wtorek, 20 sierpnia 2013

Koszulka w tropikach

Z uwagi na doświadczenia w innych wyjazdach, miałem wrażenie, że oddychająca koszulka to dobry pomysł na tropiki.
Jest lekka, można zabrać pięć a ważą tyle co trzy standardowe.
Szybko schnie – można przeprać i powiesić na plecaku.
Nie śmierdzi.
Jakoś nie wyobrażałem sobie tego, że w tropikach będę mokry po 10 minutach wysiłku fizycznego typu oddychanie.
Antypotka przy takiej wilgotności powietrza zachowuje się jak mokry kombinezon do nurkowania, masakra…
Zwykła podkoszulka to też nie najlepszy wybór, obtarłem sobie ramiona, bo chodzisz w całkiem mokrej koszulce.
Całe szczęście elementem “programu” wyjazdu, był ślub naszych znajomych i zabrałem dwie bawełniane koszule.
To było najlepsze możliwe rozwiązanie.
Przepraszam, że epatuję nagim i spoconym torsem, ale zdjęcie jest ściśle związane z powyższym tekstem

2013-07-25 14-42-42_Malezja_T

czwartek, 8 sierpnia 2013

Tropiki – namiot

W poprzednim poście napisałem, że nie widziałem namiotu dobrego na tropiki.
Okrutnie się myliłem.
Moja praktyka używania namiotu, związana jest z klimatem w jakim go używam,
W 99% przypadków był to klimat podobny do naszego z temperaturami od zera do piętnastu stopni i szansą na deszcz.
Deszcz, czyli coś zimnego mokrego i nieprzyjemnego.
W tropikach i tak człowiek jest cały mokry a deszcz jest miły i chłodzący (przynajmniej mnie).
Zrobiłem podstawowy błąd wybierając namiot na tropiki.
Zawsze (jeżeli się dało) wybierałem te ze stelażem zewnętrznym, po to aby sypialnia nie stała na deszczu zanim za rzucę tropik.
Teraz zrobiłem dokładnie to samo jak pies Pawłowa.
Tymczasem do tropików lepsze są tez ze stelażem wewnętrznym, nikt nam nie każe przykrywać ich tropikiem….
Zdjęcie – nasz porządny zimowy namiot na Wyspie Wielkanocnej
2008-02-11 15-19-04_Ameryka_PLD_N

niedziela, 4 sierpnia 2013

Nocleg w tropikach

Po przyjeździe z Borneo, jestem trochę bardziej doświadczony, jeżeli chodzi o wybór sprzętu.
To co mi najbardziej nie pasowało, to temperatura.
Tam jest po prostu za gorąco.
Pot leje się strumieniami i człowiek odnosi wrażenie, że mrówki mogą urządzać zawody w kajakarstwie górskim na plecach.
Nocleg “na gołej ziemi” raczej nie wchodzi w grę, z uwagi na potencjalne robactwo.
Przez pół nocy spaliśmy w hamakach (takich z moskitierą, i nawet było OK, gdyby nie to, że o trzeciej w nocy zaczynało padać i trzeba było się zwijać do namiotu.
Namiot to porażka. Mam wrażenie, że wszystkie znane mi dotąd namioty zostały stworzone z myślą o odporności na wiatr i wodę.
Każdy powiew (nawet ten większy, bo raz nocowaliśmy na brzegu morza) jest blokowany przez namiot, ku utrapieniu siedzących w tej saunie ludzi.
Nie planuję wracać do tropików, wystarczy mi, ale jeżeli się wybieracie, polecam hamak zintegrowany z moskitierą i płachtę.
Nie brałem płachty bo braliśmy namiot i to był podstawowy błąd.
Co z plecakami ?
Plecaki należy wrzucić do opisanych wcześniej worków transportowych i przykryć poncho-płachtą przybitą do ziemi.
przetrwają sucho tropikalną burzę (testowane).
2013-07-17 07-54-57_Malezja

poniedziałek, 29 lipca 2013

Na rozgrzewkę tropiki


Właśnie wróciliśmy z Borneo i przyznam, że panujące w kraju upały nie robia na mnie większego wrażenia.
Wyprawa zaowocuje serią mam nadzieję ciekawych spostrzeżeń.
Do opisania mam kilka istotnych tematów:
Nocleg w tropikach – czyli dlaczego namiot się nie sprawdza.
Koszulki odddychające jako forma mokrego kombinezonu.
Butelka na wodę po raz n-ty
Torba zamiast plecaka podręcznego.
a w załączniku szyld z Malezji – Kuching.
2013-07-26 17-52-39_Malezja_T

czwartek, 4 lipca 2013

Odciski na dłoniach

Dwa tygodnie temu, rąbałem drewno maczetą.
Po prostu znalazłem zwaloną sosenkę i pociąłem ją na kawałki zamiast szukać gałązek.
2013-06-15 20.21.23
Uważam, że tego typu operacja jest bardziej efektywna, trochę się człowiek narobi, ale trzy takie kawałki wystarczyły na cały wieczór.
Dość szybko zauważyłem, że zapomniałem rękawiczek.
Efekty braku rękawiczek śladowo widoczne na zdjęciu poniżej, bo dwa tygodnie minęły, generalnie było słabo.

2013-07-04 08.47.17
Obecne narzędzia typu maczeta mają rączki z tworzywa sztucznego, antypoślizgowe itd.  niemniej jestem pewien, że przy drewnianej rączce takich śladów by nie było.
Proste wnioski:
Pamiętajcie o rękawiczkach.
takie wełniane nam nie pomogą, ogrodnicze też nie.
Ja używam takich jak na obrazku.2013-07-04 08.42.41

wtorek, 18 czerwca 2013

Przepraszam, że mało dopisuje

 

Jestem zajęty np. wypadem na Mazury.

Nie wiem, czy wiecie, ale większość pól biwakowych przed i po sezonie wakacyjnym stoi puste.

Cisza, spokój, ptaszki ćwierkają…..

2013-06-15 18.46.48

środa, 5 czerwca 2013

Powerbank na USB

Zwykle na wyjazdy zabieram dużo różnych rzeczy, które wymagają ładowania.
GPS jest całkiem przydatny – działa na dwie baterie paluszki,
ale ostatnio zastanawiałem się czy go brać, jako, że telefon na androidzie jest w stanie pełnić podobną funkcję a i tak go biorę.
Kiedyś kupiłem ładowarkę solarną do akumulatorków. i właściwie szkoda było by jej nie wykorzystać.
Paluszki do najbardziej dostępne na świecie źródło zasilania.
Większość urządzeń da się naładować z USB.
Pomyślałem, że trzeba coś z tym zrobić.
Poszukałem w sieci … kicha.
“Profesjonalne” powerbanki mają własne akumulatorki i kosztują.
Niby znalazłem to co chciałem, ale jakoś tak bez dotknięcia nie mam zaufania.
Znalazłem w gratach elektronicznych opakowanie na cztery paluszki.
Port USB nie był problemem.
Z jednego paluszka mamy około 1.3 V
Czyli przy czterech:
4* 1.3V= 5.2 – akurat.
W porcie USB skrajne piny podłącza się odpowiednio do biegunów, a te dwa wewnętrzne muszą być zwarte w ładowarkach.
Moje zdolności lutownicze wyraźnie się rozmyły z wiekiem, ale zrobiłem.
Działa, polecam.
2013-06-05 14.11.052013-06-05 14.12.11-2

piątek, 17 maja 2013

Nocna nawigacja

Większość poradników mówiących o nocnej nawigacji skupia się na wyznaczeniu kierunku północnego.
Oczywiście też dołączam odpowiedni rysunek.
Niemniej mam wrażenie, że nie przykładamy do tego należytej wagi.
Kiedy ludzie zaczynają sprawdzać, gdzie jest Północ ?
Zwykle jak się już zgubią.
W nawigacji chodzi o to, by się za bardzo nie gubić.
Jak ktoś się już zgubi, to sama informacja gdzie jest północ, niekoniecznie mu pomoże.
Nocna nawigacja to nie tylko gwiazdy.
Każde miasto tworzy łunę światła na niebie, dość łatwo to wykorzystać.
Pociągi czy samochody robią hałas i pozwala to nam chociaż pobieżnie określić kierunek.
Jeżeli niedaleko jest lotnisko – widzimy w którym kierunku lecą samoloty.
Zgubiliśmy się, widać gwiazdy, wiemy gdzie jest północ … i nadal jesteśmy zagubieni.
To chyba nie o to chodzi…
Dość istotne jest abyśmy wyrobili sobie odruch sprawdzania kierunków świata ZANIM się zgubimy.
Trzeba znać mapę okolicy.
Jeżeli jesteśmy dobrze przygotowani i mamy mapę w postaci papierowej co nie jest standardowe w obecnych czasach, warto znać mniej więcej nasze położenie.
Samo posiadanie mapy i znajomość kierunku północnego to trochę mało.
Teraz o tym jak znaleźć północ. (albo południe)
Gwiazda północna oznaczona na obrazku strzałką znajduje się na końcu gwiazdozbioru Małej Niedźwiedzicy zwanego popularnie małym wozem.
polaris
Na półkuli południowej powyższe nie jest widoczne, widać Krzyż Południa.
Taaaa…. widać….. byłem wielokrotnie na półkuli południowej i dopiero przy użyciu tambylców – Australijczyków – znalazłem.
Najlepsza wskazówka.
Krzyż południa wygląda tak jak na fladze Australijskiej.
…. jest na Południu….
australian_flag

sobota, 11 maja 2013

Po powrotach

L1030317_thumb[1]
Po powrocie z wyjazdu zwykle chowamy sprzęt turystyczny w momencie rozpakowywania.
To nie jest najlepszy pomysł, niestety trzeba poświęcić trochę czasu i zadbać o te zabawki.
Dlaczego ?
Będą gotowe na następną wycieczkę a później nie będzie na to czasu.
Ja zaczynam od ostrzenia noża, który na wyjeździe pewnie się stępił, ostatnio butonowałem drewno i podszedł mi gwóźdź, musiałem poświęcić trochę czasu na naprawę.
Następna sprawa to śpiwór, trzeba go wywietrzyć a w idealnym przypadku wystawić na słońce na kilka godzin.
Powyższa operacja znacznie poprawi nasz komfort na następnym wyjeździe.
Pamiętajcie, że puchowe śpiwory powinniśmy składować rozpakowane.
Karimaty powinniśmy rozwinąć, przetrzeć wilgotną smatką, wysuszyć i zwinąć – teraz to możemy zrobić.
Karimaty pompowane i materace powinniśmy składować z powietrzem w środku – wtedy p[rzeżyją do następnego wyjazdu i unikniemy niespodzianek.
Trzeba ponownie wymyć i wysudszyć gary i kuchenkę, powód jest prosty – mamy nieskończony dostęp do ciepłej wody.
Jeżeli nie wiemy czy wyschła nam podłoga w namiocie – trzeba go rozpakować i wysuszyć.
Na koniec elektronika.
Sprawdzamy baterie w latarkach, w ramach potrzeb wymieniamy na nowe.
Warto naładować akumulatorki w aparatach, GPS-ach, kamerach, potem może nie być czasu.
Po co to wszystko ?
Bo nie zrobicie tego później.

środa, 8 maja 2013

Jak wybrać sprzęt ?

Często spotykam się z pytaniami typu:
” Jadę w miejsce X, powinienem zabrać namiot /kuchenkę/ karimatę? jaką ?”

Żeby było ciekawiej jest bardzo prosta zasada, która pomaga w takim wyborze, zawsze ją stosowałem nie tylko w turystyce.
Wybierz najlepsze a jak za drogie to kup najtańsze ale spełniające założenia.

Może to dotyczyć wszystkiego.
Przy wyborze karimaty ważne jest, żeby było wygodnie.
Najlepsze w mojej opinii obecnie są materacyki thermarest-a.
Ważą niewiele (450g) zajmują mało miejsca.
Ale jak was nie stać wystarczy najtańsza karimata.
Nie musi być gruba, bo taka kosztuje więcej a i tak będzie twardo.

Trochę inaczej jest z namiotem.
Namiot wybieramy zależnie od sposobu używania.
Jeżeli planujemy podróżowanie samochodem, nie ma nic lepszego niż automatyczne quechua-y z Decathlonu, te z AIR, żeby się nie pociły w środku, a jak ma przedsionek – to super.
Powyższy namiot zupełnie nie nadaje się do podróży z plecakiem.
Proponuję coś lekkiego i tu wracamy do zasady albo drogie i super albo tanie i całkiem wystarczające.
Jest dużo lekkich a przy tym tanich namiotów.

W przypadku kuchenki dla mnie ideałem jest Jetboil albo nowe Primusy.
Jak jedziecie na koniec świata – multifuel.
Ale jak się nie ma co się lubi – bierzcie najtańszą z przykręcaną butlą.

I wreszcie standardowe pytanie, czy mam zabrać płachtę, czy namiot.
Jeżeli jedziecie na wakacje a nie na survival, zdecydowanie namiot.
Jak będzie lało – sucho.
I robale nie przelezą.
Zdjęcie – na wakacje (Polska 2008)
2008-06-28 20-38-19_j_Piaseczno

Jest wersja na Google Currents

Jak ktoś korzysta z oprogramowania Google Currents, dostępnego na Android-a i iPhone-a/iPad-a, to blog jest już dystrybuowany tam.

link tutaj:
http://www.google.com/producer/editions/CAowluKbBw/turystyka_praktyczna

wtorek, 7 maja 2013

Rozdział na dwa blogi – Dividing for two blogs

Aby było to prościej czytać, polska wersja będzie tutaj, ale angielską przenoszę na nowy blog.


PS1651.blogspot.com


Dodatkowym powodem jest to, że wielojęzyczność całkowicie rozwala RSS-a.
A właśnie planuję wskoczyć na Google Currents
To make this read easily I decided to spread this blog into two separate.
Polish will stay here while English version would be on

PS1651.blogspot.com


Additional reason is that multi-language on one page destroys possibility to read in reasonable way via RSS or Google Currents


Nowe Logo
Nwe Logo


niedziela, 5 maja 2013

Sprzęt Ultralekki - Ultralight Gear

Jakiś czas temu pojawiła się moda na sprzęt ultralekki.

Po co ?

To chyba jasne - aby nosić tyle samo co zwykle ale żeby ważyło mniej.

Po co nosić więcej jak można mniej ?

Niektórzy dostają przysłowiowego fioła na tym punkcie, ludzie potrafią zapłacić dwa razy więcej za sprzęt lżejszy o 100g.

Już pokazywałem tu śpiwór, który waży 500g i mieści się w dłoni.

Some time ago I started to observe new direction/fashion in outdoor gear.

Why ?

Quite clear, to have same amount of stuff which weights less.

Why should we carry more while we can less.

Some people can pay twice as much for gear lighter for 100g.

I already posted info about sleeping bag which weights close to 500g and you can keep it in your palm.

http://ps1560.blogspot.com/2013/02/ciekawy-spiwor.html

 

Niektórzy pamiętają czasy standardowych dmuchanych materacy.
Alternatywą było nie branie niczego bo materac ważył bardzo dużo.
Zmieniły to karimaty ale one nie są zbyt wygodne dla większości osób.
To co dzieje się teraz, to następna rewolucja.
Zaczynając od lekkich samopompujących się karimat a kończąc na materacykach/
Takie jak na obrazku – 350g albo lżejsze – drugi obrazek
Some of you remember times when standard pumped mattress was the only solution.
At the time Karrimor showed first karrimate everything has changed.
Anyway foam mates are not comfortable enough for some people.
Now we got another revolution starting with extremely light self inflating pads and ending with mattresses as on a picture – 350g  or lighter – second picture.

http://cascadedesigns.com/en/therm-a-rest/mattresses/fast-and-light/neoair-xlite/product

Obrazek powyżej z http://www.trektechblog.com/2013/04/klymit-inertia-xl-sleeping-pad-provides-lightweight-comfort-for-ultralighters.html
Gdzie zrobili całkiem ciekawy test
Above picture from :
http://www.trektechblog.com/2013/04/klymit-inertia-xl-sleeping-pad-provides-lightweight-comfort-for-ultralighters.html
they done pretty cool test of it.

 

Znalazłem stronę kolesia, który sam szyje ultralekkie plecaki i jeden jest całkiem fajny.

 

I found page of the guy, who designed lightweight backpack - quite cool in my opinion.

http://gear.rezacovi.cz/backpack_mk3/instructions.html

Ultralekkie kuchenki.
Zamieściłem trochę artykułów o dziwnych kuchenkach.
Dlaczego piszę dziwnych ?
Standardowa jest taka z butlą gazową.
Ale zajmuje czasem za dużo miejsca.
Testowałem kuchenkę na paliwo stałe:
http://ps1560.blogspot.com/2013/04/test-review-kuchenka-na-paliwo-stae.html

Testowałem najprostrzą możliwą spirytusową z puszki po napoju.
http://ps1560.blogspot.com/2012/11/kuchenka-na-paliwo-pynne-samorobka-raz.html
Cel ten sam – zmniejszyć ciężar.
Ultralight stoves.
I was posting articles about weird stoves.
Why weird ?
Standard is to use gas trekking stove but it’s too bulky for every event.
http://ps1560.blogspot.com/2013/04/test-review-kuchenka-na-paliwo-stae.html

I tested the easiest possible fuel based DIY stove made out of can.

http://ps1560.blogspot.com/2012/11/kuchenka-na-paliwo-pynne-samorobka-raz.html
(need to use translation service to read)

Reason is simple – to find something smaller than standard.

 

 

Ciekawe jest też porównanie zaczerpnięte z przygotowań do projektu 360km

o wadze butelek na wodę.

Very interesting is table made from data of project 350km preparation

http://supertactical.pl/woda/

 

Marka/Brand pojemność/ capacity masa /weight
Vapour 0,2l 22g
PET 1,5l 35g
Source 0.7l 75g
Nalgene Oasis 0.9l 131g
Sigg 1l 152g
Camelbak 0.75l 151g
US 0.95l 168g
Sigg 1l 179g
Nalgene 1l 186g

A dla odmiany namioty, ładnie w tabelce opisali tu: There is table of ultralight tents over here:

http://www.cheaptents.com/acatalog/ultralight-tents.html

Widać, że jest trend I świat będzie szedł w tym kierunku.
Mam nadzieję, że za kilka lat, ceny staną się akceptowalne.
Its visible that world goes this way.
I hope in a few years prices will start to be acceptable.

środa, 24 kwietnia 2013

Gotowanie na ognisku – szpilki / Campfire cooking – tent pegs.

Gotowanie na ognisku jest dość prostą czynnością, jeżeli robimy to okazjonalnie,
Każdy wie jak upiec kiełbaskę na patyku czy upiec ziemniaki w popiele.
Wyzwanie zaczyna się gdy ognisko jest naszym jedynym źródłem ciepła.
Jesteśmy w lesie i nie ma cegieł ani kratki z tesco a jakoś trzeba sobie poradzić.
Są setki sposobów budowy ogniska do gotowania, Możemy podwiesić kociołek.
Najczęściej po prostu stawiamy naczynie przy ogniu, albo układamy większe bale tak, aby tworzyły podstawę do gotowania.
To co chciałbym opisać to wykorzystanie szpilek do namiotu jako podstawę do gotowania.
Wbijamy trzy w ziemie i między nimi rozpalamy małe ognisko.
Campfire cooking is quite easy if we are doing this on rare occasions.
Everyone knows how to prepare sausage on a stick, some knows how to bake potatoes in a fire.
At the time when campfire is our only fire source it starts to be challenging.
Imagine that we are in a woods and there are no bricks or Tesco trolley grill.
There are hundreds ways to prepare our campfire for cooking, we can use hang up a cattle for example, but most people just puts pot near fire or on bigger branches.
The idea for writing this post is simple.
There is a very easy way to prepare cooking spot with tent pegs.
Just put three pegs into the ground and make small fire below.
The easiest possible cooking system.
2013-04-21 12-04-20_Ciechocinek
2013-04-21 12-04-27_Ciechocinek
2013-04-21 12-04-54_Ciechocinek