Uznałem, że jako wysokiej klasy specjaliści od poruszania się dwukołowo pomogą.
Oto jak rozwijała się treść, żeby niczego nie zaburzyć:
"
Tomi mówi, że wyjąć rower, nasmarować i pojechać. Moja wersja jest taka, że po prostu wsiadam i jadę."
"A i dziś moja fotka rowerowa na http://warsawcyclechic.blogspot.com Po prostu wsiadłam i pojechałam"
" Wersja Lavinki pozostaje bez zmian, ale po burzy mózgów, moją wersję rozszerzoną rozszerzyliśmy do czegoś takiego: Przygotowanie roweru na wiosnę nie różni się w zasadzie od przygotowania do codziennej jazdy w sezonie (no chyba że rower stał na balkonie, ale zdecydowanie zniechęcamy do takiego składowania roweru, po prostu szkoda go). Wystarczy rower nasmarować, dopompować koła i jechać. Jeśli rower jeździ i nie jest w totalnej rozsypce, to nie ma sensu dawać go do warsztatu, bo wiosną są największe kolejki. Jak chcesz, to możesz wykorzystać fotkę:
Dobra rada dla rowerzystek miejskich od lavinki - w tym roku modny jest kolor miętowy i akcesoria z włóczki."
DZIĘKI :)
Szanowni Państwo - Pompujemy, wsiadamy i JEDZIEMY !!!!!
Z pewnością długotrwała zaawansowana cykloza zmienia podejście do roweru na wiosnę. Poguglaj, gdzieś w sieci powinien jeszcze wisieć ładny test na cyklozę. :)
OdpowiedzUsuńDzięki
OdpowiedzUsuńposzukam :)