niedziela, 4 sierpnia 2013

Nocleg w tropikach

Po przyjeździe z Borneo, jestem trochę bardziej doświadczony, jeżeli chodzi o wybór sprzętu.
To co mi najbardziej nie pasowało, to temperatura.
Tam jest po prostu za gorąco.
Pot leje się strumieniami i człowiek odnosi wrażenie, że mrówki mogą urządzać zawody w kajakarstwie górskim na plecach.
Nocleg “na gołej ziemi” raczej nie wchodzi w grę, z uwagi na potencjalne robactwo.
Przez pół nocy spaliśmy w hamakach (takich z moskitierą, i nawet było OK, gdyby nie to, że o trzeciej w nocy zaczynało padać i trzeba było się zwijać do namiotu.
Namiot to porażka. Mam wrażenie, że wszystkie znane mi dotąd namioty zostały stworzone z myślą o odporności na wiatr i wodę.
Każdy powiew (nawet ten większy, bo raz nocowaliśmy na brzegu morza) jest blokowany przez namiot, ku utrapieniu siedzących w tej saunie ludzi.
Nie planuję wracać do tropików, wystarczy mi, ale jeżeli się wybieracie, polecam hamak zintegrowany z moskitierą i płachtę.
Nie brałem płachty bo braliśmy namiot i to był podstawowy błąd.
Co z plecakami ?
Plecaki należy wrzucić do opisanych wcześniej worków transportowych i przykryć poncho-płachtą przybitą do ziemi.
przetrwają sucho tropikalną burzę (testowane).
2013-07-17 07-54-57_Malezja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz